Wilczy urbex - Opuszczony dom wczasowy

Jesteśmy w malowniczo położnej miejscowości górskiej. Turyści przybywają do niej przez cały rok. Okolica ma rozbudowaną bazę noclegową. Każdy znajdzie tu coś dla siebie spośród długiej listy hoteli, apartamentów, pensjonatów i domków letniskowych. Jednak wiele tego typu obiektów stoi dziś pustych. Jedziemy zwiedzić jeden z nich.

Opuszczony budynek z niszczejącą elewacją przedstawia smutny widok. Wszystko wokół zarosło. Zachowała się w nim jednak część wyposażenia.

Wchodzimy do środka przez wybitą szybę w oknie. Już "od progu" widzimy mnóstwo pozostawionych, porozrzucanych przedmiotów i mebli. W pomieszczeniu, do którego weszliśmy, na podłodze leży mnóstwo kawałków rozbitej szyby. Nie zatrzymujemy się więc tu długo. Wchodzimy do hotelowej recepcji. Na ścianach są dobrze zachowane zdobienia.

Niegdyś to miejsce musiało tętnić życiem. Do dyspozycji gości dostępnych było ok. 100 pokoi, siłownia, sala bilardowa, jadalnia i dyskoteka.

Obiekt został opuszczony prawdopodobnie w 2013 roku, o czym świadczą wiszące na ścianach kalendarze.

Widać, że miejsce jest odwiedzane przez miejscowych w ramach spotkań towarzyskich.

Zaglądamy do każdego z pomieszczeń. Znajdujemy bibliotekę z porozrzucanymi książkami.

Każdy z pokoi jest bardzo dobrze wyposażony: meble, pościele, zasłony, dywany, wieszaki w szafach.

Po zwiedzeniu pokoi na parterze schodzimy piętro niżej. Są tu pomieszczenia gospodarcze, suche spiżarnie, lodówki, kuchnia, łazienki.

Idąc dalej mijamy kotłownię, pomieszczenia techniczne. Choć minęło 8 lat, wszystko wydaje się jakby pracowało jeszcze chwilę temu.

Pozostały nam piętra. Na każdym z nich znajduje się kilkadziesiąt pokoi. Każde umeblowane. Na samej górze jeden z pokoi wygląda na zamieszkany.

Obiekt jest idealnym miejscem dla miłośników urbexu. Miejmy nadzieję, że tak pozostanie jak najdłużej.